Dzierżoniów

- Musi mnie coś zainspirować, muszę mieć bodziec do działania – mówi Jerzy Kukulski, malarz amator, który wciąż doskonali swój warsztat artystyczny. W 2015 w Oknie Artystycznym w dzierżoniowskim ratuszu mogliśmy podziwiać jego  pejzaże i portrety, teraz prezentujemy cykl kwiatów i jeden z pierwszych obrazów przedstawiających architekturę.

Choć dzierżoniowianin zaczął malować zaledwie kilka lat temu, gdy przeszedł na emeryturę, patrząc na jego dzieła trudno się tego domyślić, bo Jerzy Kukulski metodycznie, systematycznie i skutecznie zdobywa wiedzę i umiejętności malarskie w Kole Plastyków Amatorów, wprowadzając poznaną z książek teorię w czyn. Zaczął od rysunku, potem przeszedł na oleje, najpierw utrwalając na płótnie pejzaże, potem portrety. Następnie wziął się za kwiaty. Dlaczego? - Z natury jestem człowiekiem dosyć wrażliwym i nie robię niczego, jeśli nie otrzymam bodźca z zewnątrz. W Arboretum w Niemczy obejrzałem przepiękne formacje kwiatowe. Postanowiłem nauczyć się je malować... Mają tak ulotną i delikatną naturę. Ludzie widzą je, a za pięć minut nie pamiętają. Chciałem więc je utrwalić, by pozostały jak żywe, bo trudno przejść koło nich obojętnie – wyznaje.

Ale artysta wciąż szuka nowych wyzwań. - Malarz amator ma zawsze wielkie braki, jeśli chodzi o warsztat, więc przechodząc z cyklu do cyklu uzupełnia swoje umiejętności oraz wiedzę i staje się malarzem niekoniecznie amatorem. Doskonali rzemiosło malarskie, ale już nie rodzaj sztuki, mając świadomość, czym jest  akademizm paryski dla malarza – tłumaczy. Dlatego Jerzy Kukulski na kwiatach nie poprzestał. Teraz przerzucił się na architekturę, chcąc opanować bezbłędnie perspektywę boczną i centralną. Kto był w Petersburgu, na pewno rozpozna znajome obiekty na jego obrazie rozpoczynającym cykl.

Prace dzierżoniowskiego artysty można było ostatnio obejrzeć na wystawach w Namysłowie i w Pieszycach, a w styczniu planowana jest wystawa obrazów w bibliotece w Mościsku.